Jak zrobić laskę skautową?

Jak zrobić laskę skautową?

Jak dobrze zrobić laskę? Oto dylemat wielu…  Po przeczytaniu tego wpisu nie powinieneś mieć problemu ze zrobienie swojego wędrownego kija!

Jeśli chcesz wiedzieć czym jest laska skautowa i do czego możemy jej użyć to przeczytasz o tym tutaj.

Jak zrobić kij wędrowny zwany laską skautową?

Z czego zrobić laskę skautową?

W Skautingu dla chłopców napisanym przez gen. Roberta Baden Powell’a  znajdziemy dwie propozycje materiału, który powinniśmy wykorzystać do zrobienia swojej laski. Jednym z nich jest drewno jarzębu. Charakteryzuje się tym, że rośnie równo i szybko. Szczególnie proste odcinki tego drewna możesz pozyskać z drzew wyrastających po pożarze lasu. Drugim jest leszczyna, która rośnie jeszcze szybciej i równiej i nie potrzebuje do tego pożaru…

I na tym drugim drzewie się skupimy, ponieważ powszechnie rośnie w Polsce, a ponadto, co ważniejsze, jest bardzo żywotne. Wycięcie kilku leszczynowych gałęzi w żaden sposób nie zaszkodzi roślinie.

Drewno leszczyny charakteryzuje się niezwykłą giętkością, i wytrzymałością, dzięki czemu można je ugiąć, lecz ciężko jest złamać. Z reguły wraca do swojego pierwotnego kształtu. Świeżo wycięta, leszczynowa gałąź wydaje się być twarda i ciężka, lecz już po kilku dniach w wyniku wysychania stanie się dużo lżejsza. Po tygodniu różnica będzie znaczna, a po trzech wyschnie całkiem, tracąc około 2/3 swojej masy! Dzięki temu, otrzymasz lekką i wytrzymałą podporę niezawadzającą w podróży.

Znam też laski wykonane z jesionu, dębu, a nawet miękkiej lipy! Ale wróćmy do leszczyny.

Znalezienie surowca na laskę

materiał na kij wedrowny

Znajdujemy krzew leszczyny posiadający dużo, prostych i długich gałęzi. Następnie wybieramy z pośród nich taką, która jest prosta przynajmniej na długość nas samych, oraz wygodnie mieści nam się w dłoni. Zbyt cienka może Cię nie utrzymać, a zbyt gruba może okazać się (mimo cudownych właściwości drewna) ciężka i niewygodna – w obydwu wypadkach nie będzie wyglądać estetycznie. Wybraną gałąź wycinamy możliwe jak najniżej – żeby nie sterczał brzydki i suchy badyl zasłaniający światło innym roślinom.

Docinamy laskę do odpowiedniej długości

Kij może mieć różną długość. W większości zależy to od upodobań użytkownika i tak:

  • Laska na wysokość użytkownika – charakteryzuje się wygodą w pokonywaniu trudnego terenu i przeszkód takich jak rowy, strumienie, czy strome podejścia, ale za to jest niewygodna w gęstwinie, oraz środkach komunikacji – zwłaszcza jeśli użytkownik ma prawie dwa metry jak ja. Podpora wyższa niż użytkownik staje się niewygodna.
  • Laska do wysokości brody użytkownika – jest krótka, schludna i łatwa w transporcie. Ciężej przeskakiwać z nią mury i rowy melioracyjne.

Oczywiście laska może być również krótsza, na przykład do piersi, ale wtedy traci wiele ze swoich praktycznych zastosowań, o których warto przeczytać we wcześniejszym wpisie. Ja z reguły wybieram wysokość mniej więcej do swoich oczu.

Robiąc laski skautowe dla grupy – drużyny, albo zastępu będą się prezentowały estetycznie jeśli wszystkie będą miały tą samą długość. Wtedy warto przyjąć wymiar np. do brody najwyższego członka grupy. Dzięki temu zwiększy się nie tylko walor estetyczny zastępu, ale również uniwersalność lasek, łatwość transportu, użyteczność itd.

Do wycięcia laski najlepiej jest użyć piły. Należy uważać żeby gałąź nie pękła!

okorowanie laski

Przygotowanie laski

Na tym etapie należy dokonać wyboru, czy będziemy się podpierać końcem cieńszym, czy grubszym? Leszczyna ma na tyle regularną grubość gałęzi, że nie robi to większej różnicy. Kwestia wizualna i przyzwyczajenie.

Następnie zdejmujemy korę z laski, zostawiając ok. 15-20 cm przy końcu, którym będziemy się podpierać. Podczas zdejmowania kory staramy się nie uszkadzać struktury drewna.

Łatwiej będzie zdjąć korę z gałęzi, która jest młoda i wycięta wiosną. Takie drewno, będzie też bardziej elastyczne. Im później w lato, tym mocniej wysychają soki pod korą, ale robiłem laski również jesienią i zimą, także nie ma czym się martwić.

Ważne jest to, aby zdjąć korę tego samego dnia, kiedy gałąź na laskę została wycięta. Później kora będzie schodziła trudniej, ze względu na wysychające soki.

I jeszcze raz – pamiętajmy o zostawieniu ok. 20 cm przy dolnym końcu!

 

Hartowanie drewna

Zahartowanie naszego wędrownego kija to bardzo ważny krok. Należy wykonać go w tym samym dniu (a najdalej w następnym!) w którym wycięliśmy laskę z drzewa! Każdy dzień zwłoki, zmienia właściwości drewna.

Proces hartowania polega na wypaleniu nieokorowanego końca laski (tego którym będziemy się podpierać) w ognisku. Potrzebujemy do tego sporo gorącego żaru, oraz uwagi. Koniec laski wkładamy w żar, od czasu do czasu obracamy. Opalamy do momentu, aż kora zacznie pękać i schodzić, oraz mocno sczernieje. Należy być uważnym, żeby nie przesadzić. Jeśli za mocno przypalimy laskę, tak że oczerni się cała zostawiona kora – nie szkodzi. Czasem lepiej przypalić mocniej niż nie dohartować. Jeśli podczas wypalania laska się zapali to należy ją ugasić szorując po ziemi, lub zanurzając w popiele.

W jakim celu opala się laskę skautową? Soki, które zachowały się w drewnie przykrytym korą, wyparowując zacieśniają komórki drewna, i spajają je ze sobą. Dzięki temu koniec laski, jest wytrzymały, niemal się nie ściera podczas używania i nie rozczepia się. Zostają też zatrzymane procesy biodegradacji drewna. To znaczy, że grzyby przestają się nim interesować i zwiększa się jego trwałość.

Na koniec zdejmujemy spaloną korę odsłaniając drewno – i tu uwaga – drewno może być czarne, opalone. Nie jest to błąd. Laska do końca swojego życia będzie wyglądała jak wymazana węglem i brudząca, ale  sadza dość szybko się wytrze i zostanie tylko kolor.

W ten sam sposób niektóre społeczności pierwotne (np. Indianie amazonii)  hartowały swoje strzały i oszczepy. Opalano świeże drewno, następnie ściągano z niego węgiel i powtarzano czynność, aż wypalono koniec w szpic. Tak robiono wytrzymałe groty, które z łatwością przebijały skórę zwierząt.

hartowanie laski

Zdobienie kija wędrowcakij włóczykija

Surowa laska bez zdobień jest w pełni funkcjonalna. Laska, która ma zdobień zbyt wiele przestaje być praktyczna… wiecie, tu piórka, tam koraliki, frędzelki, rysuneczek i nagle nijak nie idzie użyć jej w terenie… Należy mieć umiar we wszystkim.

  • Po pierwsze warto zastanowić się nad imakiem. Miejsce, w którym trzymamy laskę warto dostosować do własnej wygody. Z reguły zimą laska potrafi być lodowata i ziębić dłoń, oplot ze sznurka albo kawałek skóry na pewno zwiększy komfort i pewność trzymania. Imak powinien znajdować się mniej więcej na wysokości pasa i być poszerzony do góry, ponieważ często zdarza się łapać laskę wyżej. Na pewno dodaje lasce uroku.
  • Po drugie miarka. Rzecz najprostsza do wykonania, a praktyczna. Możemy na lasce wypalić wzory, namalować czy wyciąć. Może być to dosłownie miarka, a możemy zrobić zaplanowane ozdoby i znać ich wymiar: pierścień na wysokości metra, imak szerokości 30 cm zaczynający się 50 cm od czubka, średnica czubka 2,5 cm itd.

W zasadzie na tym można byłoby skończyć. Ale jeśli kochamy nasz kij wędrowny, to możemy spiłować główkę w zaokrągloną gałkę, dodać więcej zdobień, wypalić misterną, elficką plecionkę, zabejcować laskę i wiele, wiele innych.

Spotykałem się z laskami, które miały u spodu założony blaszany pierścień, czy podstawę z łuski artyleryjskiej. Nijak mnie to nie przekonuje. Z doświadczenia wiem, że mimo tego, że takie „bajery” wyglądają ładnie, to niestety niekoniecznie się sprawdzają. Surowe, opalone drewno mniej ślizga się po górskich kamieniach. Ponadto nie mam znajomego kowala, który wykona dla mnie obręcz na laskę na wymiar, a jeśli musiałbym kombinować to mocowanie na nity, czy gwoździe osłabi strukturę drewna. Hartowanie jest wystarczające i bardziej naturalne.

Zniszczenie laski

Czyli ostatnia rzecz, o której jestem zobowiązany powiedzieć. Otóż tak samo jak cała laska jest silnie obrzędowa (opalić można ją w harcerskiej watrze, a najlepiej jeśli właśnie w uroczystym ogniu jest hartowana), istnieje masa zwyczajów regulujących jej używanie, jest otoczona magią! Tak więc i jej unicestwienie powinno odbywać się na specjalnych zasadach.

Laski nigdy się nie porzuca. Nie zostawia w lesie od tak sobie. Laska jest związana z właścicielem. Nosi w sobie cząstkę Ciebie. Zrobiłeś ją własnoręcznie, lub jest wartościowym darem od przyjaciela. Laska ma duszę! Zginąć może tylko spalona w obrzędowym ogniu, i tylko własnoręcznie przecięta, lub przełamana wpół.

Jeśli nasze laski są pięknie zdobione to możemy zachować ich głowice wieszając na ścianie na pamiątkę.

W każdym razie nieczęsto niszczy się laskę… dobrze zrobiona, służy latami.

Kilka słów o lasce Andrzeja

Poniżej prezentuję pięknie wykonaną laskę Andrzeja – jednego z czytelników ZBN.

kij wędrowca

Laska wykonana jest z leszczyny, impregnowana przed wilgocią olejem lnianym i woskiem pszczelim kładzionym na gorąco. Miejsce do trzymania obłożone jest skórą z łapy strusia, resztę dopełnia sznurek lniany (który w razie czego może posłużyć za rozpałkę) oraz pióra ptaków. Podstawa jest wciśnięta w łuskę. Wypalone okręgi, kropki i inne wzory służą za miarkę.

Andrzeja znajdziecie na Instagramie.

kij wędrowny kij wędrowny łuska na lasce łuska na końcu kija

Śledź mnie na FB lub IG

Visit Us On FacebookVisit Us On Instagram

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.