Syrop z sosny
Syrop sosnowy jest starym środkiem wspomagającym przy leczeniu kaszlu i podczas przeziębienia.
Poniżej opisuję sposób na prosty syrop z sosny bez gotowania, łatwy i szybki przepis oraz wskazówki stosowania syropu. Każdy może go zrobić!
Syrop sosnowy – działanie
Syrop z sosny jest jednym z najlepszych, domowych sposobów na kaszel i przeziębienie. Ma działanie antyseptyczne, bakteriobójcze, wykrztuśne i przy okazji wspomagające trawienie.
Wszystko to dzięki składnikom, które syrop sosnowy zawiera, są to:
- olejki eteryczne – wspomagające leczenie kaszlu
- flawonoidy – działające między innymi przeciwzapalnie i rozkurczowo
- witamina C – i to w dużych ilościach!
- oraz sole mineralne i inne mniej ważne, ale korzystne składniki
Syrop z sosny – przepis
Podaję przepis na syrop sosnowy bez gotowania. Sam go stosuję i uważam, że w gąszczu innych przepisów jest najprostszy.
Z czego zrobić syrop sosnowy? Zbieranie surowca
Syrop możemy zrobić z dowolnego gatunku sosny.
Do jego wykonania będziemy potrzebowali jednej z dwóch części rośliny: pędów lub szyszek (albo obydwu na raz). Pędy zbieramy późną wiosną (w kwietniu i maju), a szyszki wczesnym latem (w maju i czerwcu). Surowiec należy pozyskiwać z drzew oddalonych od większych dróg. Powodem są spaliny, metale ciężkie itd.
Do zbierania surowca przydadzą nam się rękawice robocze, oraz gorsze ubranie – niezależnie od tego jak będziemy ostrożni i tak mamy szansę upaćkać się żywicą, a jak wiemy, żywica ciężko się zmywa i jeszcze gorzej spiera.
Pędy sosny
Pędy, czyli młode wyrastające gałązki. Znajdziemy je na końcu dojrzałych gałęzi i rozpoznamy po jasnozielonym kolorze.
Pędy zbieramy kiedy pojawią się na drzewach, w kwietniu i maju. Należy zbierać zielone, giętkie, świeże pędy – nie zdrewniałe, długości od kilku do kilkunastu centymetrów. Bardzo ważne jest, żeby zbierać je rozsądnie w sposób, który nie szkodzi drzewu!
Z każdej gałęzi zbieramy TYLKO PO DWA góra trzy pędy oszczędzając główny (to bardzo ważne!) i uważając, żeby nie ułamać innych (są delikatne). Dzięki temu nie zaszkodzimy zbyt mocno drzewu i będzie mogło się swobodnie rozwijać. Z małego zagajniczka, jesteśmy w stanie uzbierać całkiem sporą ilość surowca bez uszkadzania drzewa. Dla tego przypomnę POD ŻADNYM POZOREM nie zrywamy wszystkich pędów z gałęzi.
Do tego przypomnę, że zbieranie pędów z drzew bez zgody właściciela jest karane grzywną, dlatego należy zbierać je na własnym terenie prywatnym, lub uzyskać zgodę. Oczywiście pozyskując niewielką ilość pędów, w odpowiedzialny, bezpieczny dla drzewa sposób nie czynimy dużej szkody, ale należy respektować prawo.
Zielone szyszki sosnowe
Młode, zielone szyszki mamy szansę zebrać pomiędzy majem, a czerwcem. Zbieramy tylko te całkiem zielone i nie zdrewniałe. Zbieranie szyszek nie szkodzi drzewu, tak jak zbieranie pędów.
Składniki i proporcje
Do zrobienia syropu potrzebujemy:
- Pędy sosny (dowolnego gatunku)
- i/lub młode szyszki sosny (dowolnego gatunku)
- cukier
Pędów i/lub szyszek oraz cukru należy użyć w proporcji 1:1, to znaczy na jeden kilogram sosny – jeden kilogram cukru. Choć przyznam, że ja zawsze przy tego typu robocie stosuję metodę „na oko”.
Syrop z sosny – przygotowanie
Pędy i szyszki po zebraniu należy odłożyć na dłuższą chwilę na słońce żeby całe owadzie towarzystwo je opuściło i znalazło sobie inną kryjówke.
- Pędów nie myjemy i nie płuczemy, nie jest to konieczne (zwłaszcza jeśli zbieraliśmy surowiec z dala od dróg). Możemy je obłuskać z brązowych łusek, ale to też nie jest konieczne. Ja ograniczam się do wstrząśnięcia i wydmuchania „plew”.
- Pędy łamiemy lub kroimy na jedno, dwucentymetrowe kawałki.
- Szyszki kroimy w plasterki. Jak są zielone, to są całkiem miękkie (a w środku mają kolor awokado :D).
- Pędy i/lub szyszki umieszczamy w słoju warstwami, przesypując cukrem. Warstwa sosny, warstwa cukru, warstwa sosny itd.
- Słój zamykamy, ale nie trwale i umieszczamy na trzy do pięciu dni w ciepłym miejscu, może być np. na słońcu. Celem jest rozpuszczenie się cukru.
- Codziennie słojem wstrząsamy, otwieramy i mieszamy od dołu. Możemy również ugniatać zawartość, żeby lepiej się macerowała. (Uwielbiam ten etap! Cała kuchnia zniewalająco pachnie żywicą!)
- Bardzo ważne jest to, żeby powstający syrop w całości zakrywał pędy, inaczej zawartość ma szansę spleśnieć. W razie czego dosypujemy cukru. (ew. dla pewności, aby syrop nie spleśniał można dodać 3-4 łyżki spirytusu na litrowy słój).
- Po pierwszych kilku dniach słoik możemy odstawić do szafki na 2 – 3 tygodnie.
- Codziennie potrząsamy zawartością, otwieramy słoik, mieszamy i znowu porządnie zakręcamy. To ważny element, który pozwoli uzyskać więcej soków z pędów i szyszek.
- Jeśli masz wątpliwości to dosyp cukru 😉
- Po dwóch, trzech tygodniach zawartość słoika przecedzamy przez gęstą gazę do nowego naczynia i trzymamy w zimnym miejscu. Jest gotowy do spożycia. 😉 Można go zapasteryzować.
Przechowywanie syropu
Syrop zrobiony według powyższego przepisu z uwagi na dużą zawartość cukru powinien przetrwać w naszej lodówce lub innym chłodnym miejscu do kolejnych zbiorów, czyli calutki rok. Zapasteryzowany lub z dodatkiem spirytusu ma szansę wytrwać dłużej.
Stosowanie i dawkowanie domowego syropu z sosny
Na początek zaznaczę, że w razie jakichkolwiek wątpliwości warto jest skonsultować się z lekarzem.
Przeciwwskazania
- osoby uczulone na sosnę
- diabetycy – z uwagi na dużą zawartość cukru
- astma oskrzelowa
- krztusiec
- ciąża i karmienie piersią
Syrop sosnowy jest stosunkowo bezpieczny i stosowany od wieków.
Dawkowanie
- dzieci łyżeczka 1-2 razy dziennie
- dorośli łyżeczka 3-4 razy dziennie
- można podawać z herbatą
Syrop stosujemy tak jak pisałem wcześniej jako lek wspomagający w leczeniu kaszlu, albo dla wzmocnienia organizmu podczas przeziębienia.
Jeśli uda Ci się zrobić syrop według tego przepisu to proszę, podziel się rezultatem!
A dla spragnionych polecam herbatkę ze świerku, na którą przepis znajdziecie tutaj 🙂
Śledź mnie na FB lub IG
Dzięki za przepis. Właśnie zasypałem pędy cukrem. Czekamy na efekt.:)
Koniecznie się tym efektem podziel 🙂
Warto pamiętać o tym że sosna ma zielone szyszki przez cały rok. Dlatego gdy w środku zimy dopadnie Cię przeziębienie i kaszel a syropu sosnowego już zabrakło to zawsze można zrobić świeżą porcję. Wystarczy tylko w szczytach sosen nazbierać zielonych szyszek i zrobić sobie syrop. Nie będzie on tak aromatyczny jak ten zrobiony latem czy wiosną ale daję radę.
Syrop gotowy i pyszny 😁 na szczęście jeszcze nie było okazji żeby to użyć, ale sezon przeziębień jeszcze przed nami…
Dzień dobry! Mam pytanie odnośnie szyszek – czy wykorzystujemy tylko zielone nieskazitelne szyszki bez żywicy? Znalazłam dużo szyszek z żywicą, które po przekrojeniu tak jakby były w środku zjadane przez jakiegoś insekta… a na zewnątrz brązowa żywica. Proszę o radę. Dziękuję
Wykorzystujemy tylko szyszki całkowicie zielone, miękkie, nierozwinięte 🙂
Pozdrawiam