Zima to najlepszy moment na wycieczkę do lasu i gorącą czekoladę
Tak się składa, że zima tworzy bardzo piękną oprawą do spacerów po lesie. Dziwnym trafem mróz i śnieg wyganiają z lasów „niedzielnych” turystów i spacerowiczów. A przecież to właśnie zimą tropy są najczytelniejsze! To właśnie zimą można nabyć mnóstwo nowych umiejętności i zobaczyć to czego nigdy nie widzi się latem! Kiedy już zdecydujesz się tak jak ja na zimową wycieczkę, polecam Ci przyrządzić sobie w jej trakcie gorącą czekoladę.
Przepis na gorącą czekoladę z ogniska
Przepis jest niesłychanie prosty.
Składniki:
- Mleko (0,5l),
- Dwie tabliczki czekolady (dwie mleczne są za słodkie, najlepiej jedną wybrać gorzką)
- Jakiś tłuszcz. Większość przepisów krążących po necie poleca słodką śmietankę 30%, ale moim zdaniem niewygodnie jest przenosić ją w plecaku, a do tego platikowe pudełeczko zajmuje potem za dużo miejsca jako śmieć. Ja użyłem mieszanki tłuszczowej w postaci masło-margaryny. Wrzuciłem pół kostki było to zdecydowanie przegięcie… myślę, że 1/5 – 1/4 kostki byłoby ok.
- Przyprawy do smaku: cynamon, wanilia, chilli, coś innego.
Wykonanie:
- Nagrzewamy mleko.
- Dodajemy tłuszcz i możliwie najdrobniej skruszoną czekoladę. Idealnie byłoby zetrzeć ją na tarce, ale zapewne nie zabierasz ze sobą tarki do lasu. Rozwiązaniem jest skrobanie nożem (w niskich temperaturach może to być nie łatwe zadanie), lub zabranie ze sobą już pokruszonej czekolady.
- Mieszamy aż do jednolitej konsystencji. Wszystko to na wolnym ogniu, uważając żeby nie przypalić.
Proste prawda?
W podanych proporcjach czekolada starcza spokojnie na cztery – pięć wygłodniałych i zmarzniętych osób.
Jeśli komuś będzie mało, to zawsze może sobie zrobić na dokładkę leśną herbatę ze świerku.
Śledź mnie na FB lub IG
