Trzy najważniejsze umiejętności w bushcrafcie

Trzy najważniejsze umiejętności w bushcrafcie

Jakie są najważniejsze umiejętności w bushcrafcie? (survivalu, biwakowaniu itd.)

Co jest najważniejsze?

Żeby przetrwać w trudnych warunkach, zwolennicy survivalu, będą uważali, że znajomość psychologii przetrwania. Militaryści, że sztuka unikania kontaktu daleko za linią wroga. Jeśli podejdziemy do tematu bardziej rekreacyjnie, to skupimy się pewnie na umiejętności rozstawieniu namiotu, tarpa, czy budowy komfortowego schronienia. Jeśli spojrzymy na zagadnienie od strony technik podstawowych, to będziemy musieli rozważyć umiejętność rozpalania ognia, zdobywania wody pitnej czy przygotowywania żywności. A czy znajdą się wśród leśnych ludzi tacy, którzy za najważniejsze uznają czytanie mapy, umiejętność poruszania się w trudnym terenie, po górach, mokradłach? Znajomość flory i fauny? Znajomość bardziej zaawansowanych technik jak wspinaczka? Kajakarstwo? Wiązania węzłów? Być może.

Ja chcę zwrócić uwagę na trzy moim zdaniem bezwzględnie, najważniejsze umiejętności bushcraftowe.

Trzy najważniejsze umiejętności

1. Umiejętność posługiwania się narzędziami – Pierwsza najważniejsza umiejętność bushcraftowa

I to nie po prostu posługiwania się, a BEZPIECZNEGO posługiwania się.

Mam tu na myśli wszystkie ostre i pozornie bezpieczne przedmioty, które z jakiegoś powodu zabieracie do lasu (a czasem do górskiego schroniska, albo na kemping). Noże, scyzoryki, maczety, siekiery i siekierki, toporki, piły składane i ramowe, gumowe młotki do szpilek namiotowych, śledzie, linki, piły łańcuchowe, saperki, turbo saperko-siekierko-wkrętarki z dalekiego wschodu, kuchenki różnej maści, butle z gazem, krzesiwa, kły narwala, lampy naftowe, szklane butelki, słoiki i pojemniki, ogniska i ich żarzące się elementy, menażki i kociołki z wrzątkiem, kijki trekkingowe, grzałki elektryczne, szlifierki kątowe… wbrew pozorom hamaki też.

Jak korzystać z narzędzi?

Jak korzystać z wyżej wymienionych narzędzi, teoretycznie każdy wie. Zasady są oczywiste, a budowa takiego np. noża jest prostsza od budowy cepa więc niby czego jeszcze możemy się nauczyć więcej? Większość to przecież doświadczenie w użytkowaniu…

Problem z bezpiecznym używaniem naszych narzędzi polega na tym, że jest tak oczywisty, że go nie dostrzegamy. Przez tą oczywistość z reguły bagatelizujemy go, albo wręcz ignorujemy. Wydaje nam się, że wiemy jak rąbać drewno siekierą (bo przecież jest to oczywiste) więc przestajemy zwracać uwagę na to czy rzeczywiście roimy to poprawnie. Czasem przygotowanie podpałki, to tylko trzy krótkie cięcia nożem. Nad czym tu się zastanawiać? Więc się nie zastanawiamy. A potem kończymy w ten sposób.

nozem w bzuch

Umiejętność posługiwania się narzędziami to nie tylko wiedza na temat tego jak ich używać, ale też pamiętanie o tym, żeby tą wiedzą wykorzystać. Wyrobienie sobie bezpiecznych nawyków, które będą nas pilnowały, zachowań rutynowych. Bezwzględne przestrzeganie zasad. Oraz trening w warunkach komfortowych i bezpiecznych zanim użyjemy narzędzi w terenie.

Złote zasady posługiwania się narzędziami

  1. Narzędzia, których używasz zawsze muszą być naostrzone i w dobrym stanie. Nigdy nie korzystaj z tępych narzędzi, z ruszającym się trzonkiem, itp.
  2. Używając ostrych narzędzi, narzędzi mechanicznych, lub grzebiąc dłonią w ognisku zawsze noś rękawice ochronne. Choćby najprostsze, z marketu budowlanego.
  3. Przed zabraniem się do pracy rozejrzyj się czy Twoje otoczenie jest bezpieczne, i czy nikt (i nic) nie wejdzie Ci pod ostrze. Bo relacja się robi jakaś taka dziwna, jak wbijesz koledze siekierę w kolano… Ostrzeż kolegów i koleżanki z biwaku, że zamierzasz np. rąbać upewnij się, że wszyscy wiedzą, aby przypadkiem kogoś nie trafić.
  4. Jeśli pracujesz zespołowo to pamiętaj o zespole. Jeżeli coś przytrzymujesz koledze/koleżance to skup się na tym co robisz zamiast błądzić myślami. W momencie, w którym nie dasz rady czegoś utrzymać i musisz puścić ostrzeż innych! (np. krzyknij PUSZCZAM!) i nigdy, przenigdy nie puszczaj bez ostrzeżenia, bo to z reguły boli.
  5. Jeżeli używasz ostrych narzędzi (np. rąbiesz drewno) upewnij się, że Twoja pozycja jest bezpieczna, stabilna i nie grozi ci trafienie w siebie samego. Np. Ociosując pień z sęków, ustaw się pomiędzy pniem, a gałęzią, nad którą pracujesz, tak aby pień stanowił dodatkową ochronę od ostrza.
  6. Gotując upewnij się czy menażka, kociołek stoją lub wiszą stabilnie, a kuchnia nie jest w przejściu. Zalanie wrzątkiem też z reguły boli, no i szkoda herbaty.
  7. Jeśli strugasz nożem prowadź ostrze ZAWSZE OD SIEBIE.
  8. Pamiętaj, że drewno sprężynuje. Jeżeli rąbiesz coś na jednym końcu, to drugi może uderzyć w kogoś lub coś – np. może przewrócić kociołek na ognisku. (I znowu będzie szkoda tego co akurat się gotowało..)
  9. Pilnuj ognia. Upewnij się, że nic się nie zapali jak będziesz spał. Porządnie wygaś ognisko gdy będziesz odchodził.
  10. Stosuj zasadę ograniczonego zaufania (jak na drodze). Jeśli ktoś pracuje narzędziami – nie zaszkodzi mieć go na oku. Jeżeli dajesz narzędzia dzieciom lub lajkom – pokaż im jak ich używać… i miej ich na oku. (A im wcześniej nauczysz dzieci tym lepiej dla nich. Ośmioletnie dziecko całkiem sprawnie potrafi sobie radzić z nożem, piłą, toporkiem).
  11. Unikaj pracy w trudnych warunkach. Jeśli Twoje życie nie jest zagrożone, odłóż ją do poprawy warunków. Nie pracuj po ciemku, na mokrym/śliskim drewnie, mokrym/śliskim podłożu. Nie pracuj skostniałymi zmarzniętymi dłońmi. Rozgrzej je najpierw (np. pocierając, lub wkładając w pachwinę).
  12. Nie pracuj kiedy jesteś wyczerpany. Zwiększasz wtedy ryzyko zrobienia sobie krzywdy.
  13. Noś porządne obuwie. Ochroni stopę przed ciosem, ale również przed przygnieceniem kłodą czy kamieniem.
  14. Nigdy nie wkładaj łap gdzie nie trzeba. Coś w tym stylu zawsze powtarzała mi babcia…
  15. i… pamiętaj, że

     gdzie drwa rąbią tam wióry lecą.

2. Umiejętność pierwszej pomocy. – Druga najważniejsza umiejętność bushcraftowa.

Choćbyś do perfekcji opanował pierwszą umiejętność, nie ochronisz się całkowicie od wypadków podczas radosnego biwakowania. Oparzenie od ogniska, albo siekiera w nodze potrafi zepsuć najlepszy wypad do lasu, czy nad jezioro. (Na zdjęciu mój but po zepsuciu sobie zabawy na biwaku. Na szczęście skończyło się tylko (sic!) na sześciu szwach.)

O temacie można byłoby pisać godzinami i rozwlekać go w nieskończoność. I powinno się. W tym wpisie ograniczę się do kliku podstawowych zasad.

Złote zasady pierwszej pomocy

  1. Zawsze mniej przy sobie apteczkę pierwszej pomocy. I mówiąc zawsze, mam w tym miejscu na myśli ZAWSZE.
  2. Regularnie uzupełniaj swoją apteczkę. Usuwaj przeterminowane i uszkodzone środki, wymieniaj na nowe i czyste. Orientuj się co, gdzie masz.
  3. Niech ci którzy idą z Tobą, wiedzą gdzie jest apteczka. Na wypadek, gdyby to któryś z nich musiał udzielać pomocy Tobie.
  4. Jeśli coś się komuś przytrafi poważniejszego – przerwijcie imprezę i wracajcie. Nie liczcie na to, że będziecie się dobrze bawić do końca, z kimś z poważną raną klasyfikującą się do zszycia. Nie tylko nie będziecie się bawić dobrze, ale też narażacie go na zakażenie, lub brak powrotu do pełnej sprawności jeśli w porę nie udzieli mu się fachowej pomocy. Poszkodowany może mieć obrażenie wewnętrzne, którego z pozoru nie widać.
  5. Nie lekceważ symptomów. Jeśli kogoś w górach zaczyna boleć noga i zignorujecie to na początku, to być może nie da rady już wrócić. Jeżeli ktoś zaczyna mieć mdłości, to może być to choroba zakaźna (np. grypa żołądkowa, czerwonka) i za chwilę każdy z was będzie odwodniony, wycieńczony i niezdolny do marszu.

Kiedy idziesz przez miasto do szkoły, albo do pracy to nie zaszkodzi Ci mała podręczna apteczka (taka w formie breloczka, w której zmieści się np. tylko maseczka do sztucznego oddychania i rękawiczki). Jeżeli idziesz do lasu, to może się przydać więcej przedmiotów. Dobrze jest jeśli apteczka nie jest w kolorach maskujących – to czy jest widoczna z daleka może uratować życie kiedy w sytuacji stresowej będziecie jej szukali.

3. Umiejętność myślenia. – Trzecia najważniejsza umiejętność bushcraftowa.

Tu niewiele jest do komentowania, za to dużo do przemyślenia. Wszystko zależy od tego jak cenisz sobie własne życie, zdrowie i bezpieczeństwo.

Ostatnie złote zasady

  1. Nie pij alkoholu na wyprawie.  Zwłaszcza jeśli pracujesz z narzędziami lub jesteś sam.
  2. Unikaj samotnych wypraw lub bądź na nich szczególnie uważny. Upewnij się, że ktoś wie gdzie jesteś, w którą stronę idziesz i kiedy masz wrócić.
  3. Jeśli w czymkolwiek masz wątpliwość to zastanów się trzy razy zanim zrobisz coś czego będziesz żałował.

Trzy zdania na koniec.

Zasiałem trochę paranoi? Może i dobrze. Chociaż podejrzewam, że niezależnie od tego jak żarliwie bym was nie straszył, nie przestrzegał i nie odwodził od przygód na łonie natury, to i tak ruszycie na szlak.

Idźcie, i uważajcie na siebie!

Z błękitnym niebem!

 

Śledź mnie na FB lub IG

Visit Us On FacebookVisit Us On Instagram

 

narzedzia bushcraft

1 komentarz

Bardzo ciekawy blog. Czy jak nalapie świetlików do skoikow bede mial lampke ?? Darz Bór i Borowy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.